Najnowsze wpisy, strona 20


gru 21 2003 Wygraliscie :)
Komentarze: 3

Niezupelnie tylko wasze zdanie przechylilo szalke z napisem "Kontynuowac pisanie bloga", ale po prostu... jestem od tego uzalezniona... a moj nowy blog bardzo trudno mi prowadzic, poniewaz musze zaczac od zera...

Wiec jestem. :)

Zmienilam wyglad bloga, bo podobno obrazek sie nie otwieral u niektorych...? Dziwne, bo u mnie wszystko bylo w porzadku, ale skoro tak, to wstawilam nowy szablon. Moze bedzie dzialal lepiej.

Moje postanowienie noworoczne juz jest- i odnosi sie do wszystkich dziedzin mojego zycia... to jedno z przyrzeczen, o ktorych pisalam juz wczesniej:

NIE ZAZDROSC NIKOMU, ALE ULEPSZAJ SAMA SIEBIE.

Grunt to miec cel. Moim celem w nadchodzacym roku jest w przyszlorocznym grudniu czuc sie dobrze w swojej skorze. I bede robic wszystko, by rok 2004 w niczym nie przypominal 2003...

 

pinezka : :
gru 19 2003 Zakupy
Komentarze: 4

Bylam z Ania na zakupach. Obeszlysmy chyba wszystkie sklepiki w mojej okolicy... galerie z bibelotami, ciuchlandy, ksiegarnie, sklepy ze slodyczami... Anka co chwila dostawala glupawki i zaczynala smiac sie na cala ulice (albo autobus), a ja udawalam, ze to nie moja przyjaciolka ;)

Kupilam mojej mamie drewniane serce z wydrazanym wglebieniem na mala swieczke zapachowa. Swieczka w komplecie... mysle, ze sie ucieszy... a dla siebie cos cieszacego dusze, czyli srebrny krzyzyk do zawieszenia na lancuszku... piekny :) Marciatko, spodoba ci sie, i bedzie wisial na tym lancuszku, ktory dostalam od ciebie :)

W autobusie, gdy wracalam do domu, usiadlam na koncu. Na ktoryms przystanku usiadlo obok mnie dwoch meneli... zajezdzalo od nich wodka...zaczeli mowic do siebie pewne rzeczy o mnie, ktorych sie wstydze zacytowac... na moim przystanku wstalam i podeszlam do drzwi. Oni za mna. Przeszlam na poczatek autobusu. Oni patrzyli. Wysiadlam i obejrzalam sie- zaczeli isc w moja strone i cos belkotac...

Zerwalam sie i zaczelam biec... costam krzykneli do mnie, w stylu "kurwa" "dziwka" itp., a ja bieglam i nie zatrzymywalam sie az znalazlam sie pod domem...

Jezu... nawet nie wiem, co napisac... pierwszy raz mi sie cos takiego zdarzylo...

 

Olaf, dzieki, ze znowu mnie w szkole oklamales. :(

Jamnik... dobra tam... szkoda mi slow...

No i swietnie, ze mam fantastycznych przyjaciol, ktorzy mi klamia (zgadnijcie, kto to), nazywaja mnie "suka", gdy sie na mnie wkurza (Ania), i tym podobne...

Wiecie co? Zmienie bloga. I nikomu nie podam adresu. Mam dosc tego cyrku.

 

pinezka : :
gru 19 2003 Apel :)
Komentarze: 10

Rany... dzis byl apel swiateczny w szkolce...

Ja, Anka, Sylwia, Bartek, Karolina i Olek (chyba nikogo nie pominelam?) wystawialismy JASELKA.

Wyszlo niezle, lepiej niz te dla rodzicow, zwlaszcza, ze nie zapomnialam tekstu.

Ale Macka nie widzialam... a inni mnie zaslaniali, bo stalam w drugim rzedzie (G. siedzial w pierwszej lawce )... ale OK, stalam przy mikrofonie chwile i bylo git :)

W mini czulam sie jak jakas zdzira. Moze nie jestem przyzwyczajona, ale jednak... Jacek zapytal, czemu nie nosze spodniczek czesciej. Choc doskonale znal odpowiedz.

Nareszcie przerwa swiateczna... z jednej strony ciesze sie, ze odpoczne od matmy i chemii, a z drugiej- kocham ludzi z naszej klasy (na poczatku roku wydawalo mi sie, ze jest odwrotnie...) i nie wiem, jak bez nich przezyje te 2 tygodnie...

Zycze Wam milego wypoczynku :)

 

pinezka : :
gru 18 2003 Paznokcie...
Komentarze: 10

Chcialam dzis rano pomalowac sobie paznokcie na czarno, zgodnie z moim obecnym nastrojem... juz mialam w reku lakier, kiedy mama wpadla do pokoju i wyrwala mi go z dloni, po czym zaczela krzyczec, ze nie wolno mi, wywala mnie ze szkoly i "co ty tak ostatnio z tym czarnym?". Wscieklam sie i powiedzialam, ze mam dosyc tego, co mi narzuca szkola, tego, ze Ania musiala zmyc sobie farbe z wlosow (a nareszcie dobrze sie w tym kolorze czula), bo grozili jej dyskredytacja, i ze mam gdzies wszystkich pieprznietych nauczycieli, bo tylko potrafia pusto gadac, a nie zastanawiaja sie nad tym, co my czujemy....

Po czym wzielam od oszolomionej mamy lakier, ale niestety, zagrozila mi szlabanem na wszystko, jesli "to zrobie", wiec oddalam jej te cholerna buteleczke...

Kocham czarny.

Nie chce lezc do tej szkoly beznadziejnej... czuje sie tam jak w klatce, nie wolno mi sie smiac, nie wolno mi wygladac, jak chce, nie wolno zachowywac sie, jak chce, i nie wolno mi dyskutowac z nauczycielem, bo to uznawane jest za pyskowke...

I tak pomaluje sobie paznokcie na czarno, ale nie wiem, kiedy. Moze kupie sobie lakier w Galerii?

 

pinezka : :
gru 17 2003 Postanowienia
Komentarze: 7
Nie bede o nikogo zazdrosna! Nie bede chowac sie po katach, widzac Gabrysia, ani nie zachowywac sie jak paw, dumnie przechodzac obok stolika, przy ktorym siedzi na stolowce, tylko NORMALNIE zagadywac. Nie bede podgladac prezentow przed Wigilia (jezeli w ogole bede miala jakas Wigilie). Nie bede slac wiazanek do pierdolonego ojca. Nie bede sprawiac przykrosci mamie, domagajac sie kolacji, kiedy styrana wraca do domu. Nie bede zrec slodyczy, ogladajac Na Wspolnej. Nie bede tyle czasu spedzac przy srodkach masowego przekazu (tj. telewizji i gazetach) oraz komputerze. ( :( ) Nie bede glodzic zolwii. Nie bede wypuszczac z pokoju Majki o 7 rano i klasc sie spac z powrotem, tylko wychodzic z nia na dwor. Nie bede nikomu niczego zazdroscic, tylko starac sie ulepszac siebie.

Proste.

Chociaz najbardziej watpliwe do wykonania sa punkty nr 4, 6, 7,8 i 9. Reszta.... da sie zrobic.

Zycze chociaz Wam, drodzy blogowicze, sukcesow w ulepszaniu Was samych...

 

pinezka : :