Najnowsze wpisy, strona 16


sty 05 2004

Oj...


Komentarze: 5

Boze, jak to sie dzieje, ze wszystko dzieje sie inaczej, niz chcialabym, zeby sie dzialo?

No i wlasnie- wszystko obracam w zart. Wszystkie moje niepowodzenia, porazki i zale ujmuje na tym blogu zartobliwie- dlaczego? Moze to przejaw ironii? A moze cos innego? Zlego czy dobrego?

Mam tyle pytan, a nikt mi nie odpowie.

B. mi sie podoba "Dziennik Bridget Jones". Sa tam b. madre rzeczy. Jak np:

"Ale moim zdaniem nie mozna wymagac, zeby ludzie zaczynali realizowac postanowienia noworoczne juz w Nowy Rok. Jest to przedluzenie sylwestra (...) Przechodzenie w Nowy Rok na diete tez nie jest dobrym pomyslem (...)"

"W koncu opracowalysmy we trzy strategie dla Jude. Ma dac sobie spokoj z biciem sie po glowie <<Kobietami, ktore kochaja za bardzo>> i zaczac myslec w kategoriach <<Mezczyzni sa z Marsa, kobiety z Wenus>> [ode mnie: skad ja to znam?!], dzieki czemu przestanie postrzegac zachowanie Richarda jako objaw tego, ze jest uzalezniona i kocha za bardzo, i zobaczy w nim marsjanska gumke, ktora musi sie rozciagnac, zeby wrocic."

"Bycie kobieta jest gorsze od bycia rolnikiem- mamy tyle roboty z plewieniem i pryskaniem upraw: trzeba depilowac nogi woskiem, golic pachy, skubac brwi, scierac pumeksem stopy, zluszczac i nawilzac naskorek, oczyszczac pory, farbowac odrosty, malowac rzesy, pilowac paznokcie, masowac cellulitis, gimnastykowac miesnie brzucha. (...) Zastanawiam sie czaswem, jak bym wygladala, gdybym zdala sie na natuer- z bujnym wlosem na lydkach, brwiami a la Brezniew, cmentarzyskiem martwych komorek na twarzy, eksplodujacymi pryszczami, zakrzywionymi paznokciami czarownicy, sflaczalym cialem drgajacym przy kazdym ruchu i slepa jak kret bez szkiel kontaktowych. Brr! Czy mozna sie dziwic, ze dziewczynom brak pewnosci siebie?!"

"(...) Chce, zebym sie na jakis czas wyprowadzil i... i... -Rozszlochal sie na dobre.- I co, tato? -Powiedziala, ze wedlug mnie clitoris [ode mnie- sprawdzcie, co to, jesliscie ciekawi :P) to jakis okaz z kolekcji motyli Nigela Colesa. "

"6 marca, poniedzialek. 56 kg (bdb!- odkrylam sekret odchudzania: nie wolno sie wazyc.) [Oj, tak.]

"-(...) Zauwazyles, jak schudlam? -Cisza. -Tom? -Uwazam, ze przedtem wygladalas lepiej, kochanie.
Teraz czuje sie pusta i oszolomiona- jakby ziemia usunela mi sie spod nog. Osiemnascie lat poszlo na marne. Osiemnascie lat liczenia kalorii i jednostek tluszczu. Osiemnascie lat noszenia dlugich bluzek i workowatych swetrow i wychodzenia z pokoju rakiem w intymnych sytuacjach, zeby ukryc tylek. Miliony nie zjedzonych kawalkow sernika i tiramisu, dziesiatki milionow plasterkow ementalera. Osiemnascie lat zmagan, poswiecen i wysilkow- i po co? Wygladam na <<zmeczona i dretwa>>. "

"9 rano. Hurra! Wieczorem wyjscie z dziewczynami. Polnoc. Boz to strasne. Jeste stara izuzyta. Sypie msie twarz. "

"Przemknelam sie obok niego, otworzylam drzwi, wbieglam po schodach na gore i podnioslam klape na taras. A tam, wyciagnieta na lezaku, krolowala opalona na braz, dlugonoga, blondwlosa i kompletnie naga kobieta. Stanelam jak wryta, czujac sie w mojej kwiecistej sukience jak wielki pudding. Kobieta podniosla glowe, zdjela ciemne okularyi otworzyla jedno oko. Uslyszalam, ze Daniel wchodzi za mna po schodach. -Skarbie- powiedziala kobieta z amerykanskim akcentem, patrzac na niego ponad moja glowa. -Mowiles chyba, ze jest s z c z u p l a. "

Dalej mi sie nie chce przepisywac... ale jest tego sporo...

Wczoraj nie moglam spac. Przekladalam sie boku na bok, probowalam myslec o wszystkim, co nie dotyczy snu, np. o Chesterze B., nawet przypominalam sobie jak plywalam w Oceanie Indyjskim, myslalam o Ani, Kindze, o tym, ze jutro szkola i nic. W koncu zapalilam swiatlo (Majka wyskoczyla jak z procy ze swojej budki i przybiegla do mojego lozka) i zaczelam czytac "Dziennik Bridget Jones", zanoszac sie smiechem. Pomoglo. Wyczerpana, po godzinie (o 2 w nocy) runelam na lozko i zasnelam od razu.

Fajna jest szkola. Naprawde. Kocham szkole.

Wiem, wiem... jestem psychiczna...

Caluje serdecznie.

 

pinezka : :
sty 04 2004

2004


Komentarze: 3

Zamiast ukladac durne postanowienia noworoczne, pomysle, jaka chce byc w tym roku i co chce osiagnac.

No wiec... krotkie, czarne wlosy. Waga- 54 kg. Brzuch- plasciusienki jak deska do prasowania. Do reszty nie mam wiekszych zastrzezen... a jezeli mam, to i tak tu nie napisze. :P

Ocena roczna z matmy- 4. Ocena roczna z chemii- 4. Ocena roczna z fizyki- 4. (Niemozliwe.)

Spektakularny sukces w "Czarno na bialym" i wlasny kacik w tej gazetce.

Nie mowie nauczycielom glupot, ktorych potem zaluje (jak np. do facetki od polaka- "Ale fajna bluzka!").

MOJ PIES BEDZIE PRZYCHODZIC DO MNIE NA KAZDE ZAWOLANIE I BEDE MOGLA JA SPUSZAC ZE SMYCZY NA SPACERACH.

I tym podobne, niewykonalne rzeczy.

 

Myslalam ostatnio nad tym, jaka jestem, i doszlam do wniosku, ze jestem okropna swinia!

Np. ta sprawa z Ania... Aniu, rany julek, przepraszam cie, przepraszam!

Albo sprawa z Adamem- wiem, ze i tak tego nie przeczytasz, ale przepraszam!

Albo Olaf i to, ze zachowuje sie w stosunku do niego egoistycznie i chamsko... Speedy, przepraszam!

No i moj pies oraz zolwie- z Majka nie chce mi sie wychodzic na dwor, a zolwie sa ciagle glodne...

Hm. Od tego jest Nowy Rok, zeby sie przyznac do bledu i poprawic.

Tak?

 

pinezka : :
sty 03 2004

Plany


Komentarze: 2

Kurde, oni w ogole nie widza tego, co robie dobrze, tylko to, co robie zle!

Mowie o rodzicach.

Ale to tak "by the way", jak to mawia Kuba.

LISTA RZECZY DO ZROBIENIA NA JUTRO

umyc zolwie umyc psu morde zlozyc bielizne i sciagnac rzeczy z suszarki odrobic lekcje nie pic Coli przepisac biologie (?) posprzatac reszte mieszkania.

To dobranoc.

 

pinezka : :
sty 03 2004

3.01.04'


Komentarze: 4

Dzis rano wstalam, pokrecilam sie troche po domu bez celu i trafilam do kuchni. Balagan w niej potworny, gary wszedzie stoja, nie ma gdzie ukroic sobie chleba, zmywarka pelna, zlew tez. Wspanialomyslnie wyjelam naczynia ze zmywarki i porozkladalam je na miejsca, a w przyplywie sil porzadkowych poustawialam wszystko w szafkach i na polkach, zeby bylo ladnie i uzytecznie.

Ojciec wszedl do kuchni i zabil mnie pytaniem, czy przypadkiem nie zwariowalam. Stanela obok niego Majka i patrzyla na mnie zdziwiona. No wiecie co, to ja sie poswiecam, zeby wszystkim bylo przyjemnie, kuchnia az blyszczy, gary pozmywane, a oni sie dziwia!

Powiedzialam, ze czuje sie dobrze. Ojciec poszedl do gabinetu z glupia mina, a Majka polozyla sie na dywaniku w kuchni, obserwujac, co robie.

Skonczylam sprzatac. Dolalam mydla w dozowniku, wymienilam scierki, dosypalam cukru, pieprzu, soli itd. do pojemniczkow, poukladalam wszystko na stole i spojrzalam na swoje dzielo. Cudnie.

Potem wzielam sie za salon. Okazalo sie, ze obok kominka (sztucznego, Zeptera), na gorze robionego na zamowienie kredensu, leza na srebrnej tacy zgnile mandarynki i kompletnie miekkie gruszki, ktore wyrzucilam do smietnika, wymylam tace, schowalam do wielkiej szuflady pod TV i rozejrzalam sie. Poukladalam poduszki na sofach i fotelu, podlalam kwiatki, do pustego, zielonego wazonika na szczycie kredensu wlozylam kwiatki, obrazek z Tanzanii przedstawiajacy zyrafy przenioslam w inne miejsce (darowalam sobie przybijanie do sciany), wymienilam swieczki w swieczniku...

Tak mi sie zeszlo przez 2 godziny.

A potem mama wrocila do domu z wymiany kol na zimowe. Skrzyczala mnie, ze schowalam tace w zle miejsce, obrazek zle wkomponowal sie w sciane, cos cuchnie z kosza na smieci, nalalam mydla o beznadziejnym zapachu do dozownika (uzylam lipowego, a ona uwielbia konwalie albo lawende... straszne) i dlaczego do kuchni dalam czerwono-zielona scierke, przeciez kupila zielone reczniki...? A tak poza tym to zolwie sa glodne, pies ma pusto w miskach, a ja jestem leniem ostatnim i moze bym sie wziela za lekcje.

Rece mi opadly, doprawdy.

Ale co sie bede klocic...

 

pinezka : :
sty 02 2004

Szpagat


Komentarze: 6

Nowe postanowienie noworoczne: naucze sie robic szpagat.

Marciatko mnie nauczy.

I jeszcze przewroty w tyl, w przod i inne wygibasy.

Hurra!

 

Hm. Druga czesc "Kleopatry" bedzie za tydzien, a nie dzisiaj.

To co ja bede robic przez caly wieczor?!

 

pinezka : :