sty 05 2004

Oj...


Komentarze: 5

Boze, jak to sie dzieje, ze wszystko dzieje sie inaczej, niz chcialabym, zeby sie dzialo?

No i wlasnie- wszystko obracam w zart. Wszystkie moje niepowodzenia, porazki i zale ujmuje na tym blogu zartobliwie- dlaczego? Moze to przejaw ironii? A moze cos innego? Zlego czy dobrego?

Mam tyle pytan, a nikt mi nie odpowie.

B. mi sie podoba "Dziennik Bridget Jones". Sa tam b. madre rzeczy. Jak np:

"Ale moim zdaniem nie mozna wymagac, zeby ludzie zaczynali realizowac postanowienia noworoczne juz w Nowy Rok. Jest to przedluzenie sylwestra (...) Przechodzenie w Nowy Rok na diete tez nie jest dobrym pomyslem (...)"

"W koncu opracowalysmy we trzy strategie dla Jude. Ma dac sobie spokoj z biciem sie po glowie <<Kobietami, ktore kochaja za bardzo>> i zaczac myslec w kategoriach <<Mezczyzni sa z Marsa, kobiety z Wenus>> [ode mnie: skad ja to znam?!], dzieki czemu przestanie postrzegac zachowanie Richarda jako objaw tego, ze jest uzalezniona i kocha za bardzo, i zobaczy w nim marsjanska gumke, ktora musi sie rozciagnac, zeby wrocic."

"Bycie kobieta jest gorsze od bycia rolnikiem- mamy tyle roboty z plewieniem i pryskaniem upraw: trzeba depilowac nogi woskiem, golic pachy, skubac brwi, scierac pumeksem stopy, zluszczac i nawilzac naskorek, oczyszczac pory, farbowac odrosty, malowac rzesy, pilowac paznokcie, masowac cellulitis, gimnastykowac miesnie brzucha. (...) Zastanawiam sie czaswem, jak bym wygladala, gdybym zdala sie na natuer- z bujnym wlosem na lydkach, brwiami a la Brezniew, cmentarzyskiem martwych komorek na twarzy, eksplodujacymi pryszczami, zakrzywionymi paznokciami czarownicy, sflaczalym cialem drgajacym przy kazdym ruchu i slepa jak kret bez szkiel kontaktowych. Brr! Czy mozna sie dziwic, ze dziewczynom brak pewnosci siebie?!"

"(...) Chce, zebym sie na jakis czas wyprowadzil i... i... -Rozszlochal sie na dobre.- I co, tato? -Powiedziala, ze wedlug mnie clitoris [ode mnie- sprawdzcie, co to, jesliscie ciekawi :P) to jakis okaz z kolekcji motyli Nigela Colesa. "

"6 marca, poniedzialek. 56 kg (bdb!- odkrylam sekret odchudzania: nie wolno sie wazyc.) [Oj, tak.]

"-(...) Zauwazyles, jak schudlam? -Cisza. -Tom? -Uwazam, ze przedtem wygladalas lepiej, kochanie.
Teraz czuje sie pusta i oszolomiona- jakby ziemia usunela mi sie spod nog. Osiemnascie lat poszlo na marne. Osiemnascie lat liczenia kalorii i jednostek tluszczu. Osiemnascie lat noszenia dlugich bluzek i workowatych swetrow i wychodzenia z pokoju rakiem w intymnych sytuacjach, zeby ukryc tylek. Miliony nie zjedzonych kawalkow sernika i tiramisu, dziesiatki milionow plasterkow ementalera. Osiemnascie lat zmagan, poswiecen i wysilkow- i po co? Wygladam na <<zmeczona i dretwa>>. "

"9 rano. Hurra! Wieczorem wyjscie z dziewczynami. Polnoc. Boz to strasne. Jeste stara izuzyta. Sypie msie twarz. "

"Przemknelam sie obok niego, otworzylam drzwi, wbieglam po schodach na gore i podnioslam klape na taras. A tam, wyciagnieta na lezaku, krolowala opalona na braz, dlugonoga, blondwlosa i kompletnie naga kobieta. Stanelam jak wryta, czujac sie w mojej kwiecistej sukience jak wielki pudding. Kobieta podniosla glowe, zdjela ciemne okularyi otworzyla jedno oko. Uslyszalam, ze Daniel wchodzi za mna po schodach. -Skarbie- powiedziala kobieta z amerykanskim akcentem, patrzac na niego ponad moja glowa. -Mowiles chyba, ze jest s z c z u p l a. "

Dalej mi sie nie chce przepisywac... ale jest tego sporo...

Wczoraj nie moglam spac. Przekladalam sie boku na bok, probowalam myslec o wszystkim, co nie dotyczy snu, np. o Chesterze B., nawet przypominalam sobie jak plywalam w Oceanie Indyjskim, myslalam o Ani, Kindze, o tym, ze jutro szkola i nic. W koncu zapalilam swiatlo (Majka wyskoczyla jak z procy ze swojej budki i przybiegla do mojego lozka) i zaczelam czytac "Dziennik Bridget Jones", zanoszac sie smiechem. Pomoglo. Wyczerpana, po godzinie (o 2 w nocy) runelam na lozko i zasnelam od razu.

Fajna jest szkola. Naprawde. Kocham szkole.

Wiem, wiem... jestem psychiczna...

Caluje serdecznie.

 

pinezka : :
szpaku
06 stycznia 2004, 19:44
juz 95 notka oby tak dalej
Axell
05 stycznia 2004, 19:50
Mojej tez, ale jakos zyje...niestety ^^
05 stycznia 2004, 18:23
to dobrze, ze lubisz swoja szkole...mojej nie da sie lubic...:(
cała_ona
05 stycznia 2004, 17:37
hehe ja tez kocham dziennik bj :D czytalam ksiazke i ogladalam film :P a tej 3 tekst wisi u mnie nad lozkiem :P
hyrna
05 stycznia 2004, 16:51
Lepiej obrócić koszmar w żart niż się męczyć i płakać :D

Dodaj komentarz