Najnowsze wpisy, strona 25


lis 15 2003 Ojciec
Komentarze: 7

Po poludniu nie chcialam zjesc pieczeni i surowki z cykorii na obiad, ktore zrobil moj ojciec. Powiedzialam, ze nie mam ochoty na mieso, i zjadlam kanapki z serkiem Bonjour.

Gdybym wiedziala... to bym zezarla podwojna porcje tej cholernej pieczeni...

Wtedy dostalam tylko ochrzan, ze "zapierdalam, zeby przyniesc do domu zarcie, a ty masz to w dupie"... i ze "sama se bedziesz kupowac zarcie, ja mam to gdzies"... to nic takiego...

Jest pijany. Znowu.

Kolo 20 bylam w salonie z Majka i nagle ojciec puscil Deep Purple na full... ja az upuscilam pilota od TV, a Majka podskoczyla do gory, zsikala sie ze strachu i z podwinietym ogonem zaczela biegac po pokoju, cala sie trzesac, a muzyka grzmiala... ja ja chwycilam i trzymalam, czulam pod palcami jej serduszko, bilo jak oszalale...

Ojciec przyszedl do salonu i stanal, kiwajac glowa w rytm tego jazgotu... rozplakalam sie, widzac, ze ma nas w dupie, wzielam Majke pod pache, zamknelam ja w pokoju, potem dopadlam sprzetu w gabinecie i wylaczylam. Ojciec natychamist przybiegl i idac w moja strone powoli, zaczal:

-Co ty do kurwy robisz?! Wlacz to, kurwa, kto ci kurwa pozwolil!

-Nie robie tego dla siebie, tylko dla psa!

-Mam w dupie psa i ciebie! Spadaj, smieciu, do pokoju!

-NIE!

-Spierdalaj stad!

-Ty pieprzony egoisto! (trzasniecie drzwiami)

Wpadlam do pokoju, upadlam na kolana i zaczelam ryczec, przytulajac Majke. Zachlystywalam sie swoimi lzami co chwila i mocniej sciskalam Majke...

Wszedl ojciec.

-Jak masz kurwa problemy, to powiedz! Po co kurwa przestawilas w salonie program? Nie chce jakiejs kurwa Oliwii Turek! (leciala Droga Do Gwiazd)

-Nie zmienialam...

-KURWA, PRZYZNAJ SIE! NIE CHCE OLIWII TUREK!

-To nie ja, nie zmienialam... nie ja, to nie ja....

Po prostu powtarzalam to caly czas i lkalam, a on pierdolil dalej... mialam w glowie tylko jedna mysl: "Nic nie zrob Majce, sukinsynu"... caly czas sciskalam piese tak mocno, jak sie dalo, a ona wczepiala pazurki w moja bluzke...

W koncu trzasnal drzwiami i wyszedl.

Plakalam jeszcze chyba dobre piec minut, caly czas na podlodze, i trzymalam Majke, a ona sie przytulala do mnie- chyba pierwszy raz w zyciu. Potem zaczela zlizywac moje lzy...

Dziekuje Bogu, ze mam psa.

Ale nienawidze go za to, ze mam takiego ojca... nienawidze go... ma mnie w dupie, najchetniej by mnie chyba zabil...

Nienawidze go.... NIENAWIDZE GO!!!!

 

pinezka : :
lis 15 2003 Mysli
Komentarze: 3

Mezczyzni...

Dlaczego patrza na nasze nogi?

Dlaczego patrza na nasze piersi?

Dlaczego patrza na nasze tylki?

Dlaczego patrza na nasze wlosy?

Dlaczego patrza na nasze usta?

 

A dlaczego nie patrza... w oczy?

 

Umowilam sie z Mackiem na jutro... niech to szlag trafi, ale nie moge isc... bo piesa ma zabieg w narkozie i chce przy niej czuwac przez caly dzien...

Nie mam tu pretensji do innych ani do Majki, ale mam pretensje do s i e b i e. Czemu nie poszlam tydzien temu na spacer z Mackiem?

ZNOWU musze cos odwolywac.

I ZNOWU wyjde na kretynke.

Myslicie, ze umowil sie ze mna, bo chce? I ze moze mu sie podobam? Nie dlatego, ze np. Olek go namowil?

Prosze, powiedzcie, ze tak myslicie.

pinezka : :
lis 14 2003 Teoria i praktyka
Komentarze: 2

Teoria jest wtedy, kiedy nic nie dziala, ale wiemy, o co w tym chodzi.

Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko dziala, ale nie wiemy, dlaczego.

Zycie laczy praktyke z teoria: nic nie dziala i nie wiemy, czemu.

 

Madre. Zobaczylam to na kartce przyklejonej gdzies na sciane w biurze taty.

Elka, dzieki za pomysl, tekst mi sie spodobal- mozesz byc pewna, ze wyprobuje...

 

Zyczcie mi szczescia... :)

pinezka : :
lis 14 2003 Jutro
Komentarze: 1

Jutro mam isc z Mackiem i Anka do kina. Olek da znac sesemesem, czy sie dolaczy.

Kurnamac, a jak nie pojdzie? I Anka tez nie bedzie mogla? Pojdziemy sami, ja i Maciek?

Wlasciwie to fajnie, ale... jak bedzie dretwo? Boje sie nie tyle o to, ze ja zrobie cos glupiego, tylko ze okaze sie byc kompletnym nudziarzem... za to jak Ania pojdzie, to on bedzie sie czul troche zagubiony, bo pewnie bede sie z nia smiac ze wszystkiego, za to jakbym ja poszla z dwoma chlopakami, to bym sie nie czula zagubiona, o nie! :)

Naprawde!

Dlatego licze na to, ze ojciec Olka wykaze troche wyrozumialosci i pusci go do tego cholernego kina.

Ale jak Ania i Olek nie pojda, to zaproponuje Mackowi spacer z moim piesem. Jak zapadnie jakas dretwa cisza, to bede mogla nawijac "Majka, gdzie ty leziesz? Wracaj!" albo "No i zobacz, co ona wyprawia" itp. Chociaz mam nadzieje, ze nie bedzie dretwej ciszy.

Jezu, wymyslam strategie tego spotkania i tematy rozmow jak dowodca wojskowy... albo trener pilkarski.

Co tez ten Amor wyprawia z ludzmi, doprawdy.

pinezka : :
lis 10 2003 Zwyczajna...
Komentarze: 6

Uswiadomilam sobie ostatnio, ze wcale nie jestem taka nadzwyczajna, jak myslalam...

Np. moja Egiptomania... okazalo sie, ze Hatszepsut jest o wieeele lepsza... co prawda uwazam, ze to moja pasja i interesuje sie tym, co mnie ciekawi, a nie czytam ksiazek o jakims okresie w historii Egiptu, ktory mnie nudzi, no ale ja kocham Egipt, wiec warto przeczytac...jednak troche mnie uklulo to, ze w naszym qizie byla o niebo lepsza... Calusy dla Hatszepsut, jestes nadzwyczajna...

Poza tym... nie wiem, nie mam zadnych specjalnych zalet ani nawet specjalnych wad, nie jestem ani specjalnie brzydka, ani specjalnie ladna, nie mam specjalnych pasji ani specjalnych talentow...

Jestem ZWYCZAJNA. Nie nudna, nie ekscytujaca, ale ZWYCZAJNA.

 

I nie mam szans sie zmienic, np. byc zdrowsza niz jestem... niby to takie proste... w kazdej gazecie jest napisane: "Jedz wiecej pysznych, soczystych, slodziutkich owocow i smakowitych warzyw", ale nigdzie nie napisza, jak sie do warzyw i owocow przekonac... ja NIENAWIDZE warzyw i owocow... nienawidze ich smaku, tego, ze trzeba je obierac, ze truskawki i brzoskwinie sa dobre, ale brudza sokami, a banany sa mdle i szybko sie psuja, ze marchew jest cierpka i gorzka, a ogorek to prawie sama woda, za to pomidora najpierw trzeba sparzyc, a potem pokroic, niestety na powierzchni sparzonego pomidora zostaja wglebienia po palcach... gdyby mi mama chociaz raz zrobila cos do jedzenia zdrowego, to bym zjadla, ale wole zjesc parowke z puszki z ogorkiem kiszonym albo hamburgera, bo jest szybciej i prosciej... ale jak mama wraca do domu, to siada na kanapie i oglada TV, udaje, ze nie widzi, jak ja i tata chodzimy dookola lodowki, po czym zasypia na kanapie... a rano zawsze mowi "strasznie sie spiesze, zrobisz sobie sama?" itp...

Co za kanal...

pinezka : :