Ojciec
Komentarze: 7
Po poludniu nie chcialam zjesc pieczeni i surowki z cykorii na obiad, ktore zrobil moj ojciec. Powiedzialam, ze nie mam ochoty na mieso, i zjadlam kanapki z serkiem Bonjour.
Gdybym wiedziala... to bym zezarla podwojna porcje tej cholernej pieczeni...
Wtedy dostalam tylko ochrzan, ze "zapierdalam, zeby przyniesc do domu zarcie, a ty masz to w dupie"... i ze "sama se bedziesz kupowac zarcie, ja mam to gdzies"... to nic takiego...
Jest pijany. Znowu.
Kolo 20 bylam w salonie z Majka i nagle ojciec puscil Deep Purple na full... ja az upuscilam pilota od TV, a Majka podskoczyla do gory, zsikala sie ze strachu i z podwinietym ogonem zaczela biegac po pokoju, cala sie trzesac, a muzyka grzmiala... ja ja chwycilam i trzymalam, czulam pod palcami jej serduszko, bilo jak oszalale...
Ojciec przyszedl do salonu i stanal, kiwajac glowa w rytm tego jazgotu... rozplakalam sie, widzac, ze ma nas w dupie, wzielam Majke pod pache, zamknelam ja w pokoju, potem dopadlam sprzetu w gabinecie i wylaczylam. Ojciec natychamist przybiegl i idac w moja strone powoli, zaczal:
-Co ty do kurwy robisz?! Wlacz to, kurwa, kto ci kurwa pozwolil!
-Nie robie tego dla siebie, tylko dla psa!
-Mam w dupie psa i ciebie! Spadaj, smieciu, do pokoju!
-NIE!
-Spierdalaj stad!
-Ty pieprzony egoisto! (trzasniecie drzwiami)
Wpadlam do pokoju, upadlam na kolana i zaczelam ryczec, przytulajac Majke. Zachlystywalam sie swoimi lzami co chwila i mocniej sciskalam Majke...
Wszedl ojciec.
-Jak masz kurwa problemy, to powiedz! Po co kurwa przestawilas w salonie program? Nie chce jakiejs kurwa Oliwii Turek! (leciala Droga Do Gwiazd)
-Nie zmienialam...
-KURWA, PRZYZNAJ SIE! NIE CHCE OLIWII TUREK!
-To nie ja, nie zmienialam... nie ja, to nie ja....
Po prostu powtarzalam to caly czas i lkalam, a on pierdolil dalej... mialam w glowie tylko jedna mysl: "Nic nie zrob Majce, sukinsynu"... caly czas sciskalam piese tak mocno, jak sie dalo, a ona wczepiala pazurki w moja bluzke...
W koncu trzasnal drzwiami i wyszedl.
Plakalam jeszcze chyba dobre piec minut, caly czas na podlodze, i trzymalam Majke, a ona sie przytulala do mnie- chyba pierwszy raz w zyciu. Potem zaczela zlizywac moje lzy...
Dziekuje Bogu, ze mam psa.
Ale nienawidze go za to, ze mam takiego ojca... nienawidze go... ma mnie w dupie, najchetniej by mnie chyba zabil...
Nienawidze go.... NIENAWIDZE GO!!!!
Dodaj komentarz