Komentarze: 7
- Mamus, chcesz sie rozwiesc z ojcem?
- Niech on robi co chce, mi to obojetne.
- A rozwiedziesz sie z nim?
- Nie wiem, daj mi spokoj...
- A czy wtedy nadal bedziesz wracac pozno do domu?
- Jak to "wtedy"?
- Gdy juz sie rozwiedziecie.
- Brzuch mnie boli...
- No tak, ja do ciebie przyszlam, to musi cie brzuch rozbolec.
- Nie, po prostu ja tu leze caly dzien, jestem takim wrakiem... a on caly dzien pieprzy o Grzesku...
- Czyli sie z nim rozwiedziesz?
Cisza czasem rozwiewa wszelkie watpliwosci.
Jak to wszystko bedzie? Moi rodzice. Moj tata i moja mama. Ale nie malzenstwo. Bez milosci. Zwiazani tylko mna.
Chce zniknac. Gdyby nie bylo mnie, to mieliby latwiej... lepiej... moze by sie nawet kochali?