Komentarze: 2
Przegladalam moj Wordowy pamietnik... i znalazlam m.in. takie fragmenty: (z 2001 roku)
Zabawne: dopóki rodzice nie zdejmą z ciebie klosza, ochrony przeciwświatowej, nie zaznasz świata i życia. Wszystko wydaje ci się proste, a dlatego, że jest zniekształcone przez klosz. Błędy, decydujące o moim życiu i duszy, mogę wyliczyć....
I jeszcze:
Wieczorem dom dzieli się na trzy obozy. Nie wiem czemu,. Ale tak.
Pierwszym jest moja mama. Zajmuje sypialnię i ogląda telewizję na małym telewizorze.
Drugim jest tata. Siada wygodnie w kanapie i także wgapia się w telewizor... tylko że zamiast ,,Big Brothera” na ekranie leci mecz.
A trzeci to ja.
W moim pokoju robię co chcę, nikt na mnie nie wrzeszczy. Nagrywam piosenki, czytam książki, odrabiam lekcje, smucę się, słucham muzyki. Nikt mi nie powie, zrób to i tamto.
Może dlatego dom dzieli się na trzy obozy? By nikt nikomu nie przeszkadzał...
--------
Uspokoiłam się. Wiem, mam nauczkę, żeby nikomu nie ufać aż zanadto, i nikomu nie ofiarować swego serca, bo prędzej ci się ono rozłamie na dwie części, niż ten, komu je dałam, odwdzięczy się za to i dostrzeże powagę tego daru.
I moje wiersze, ktore wskazuja na to, ze moj ojciec od poczatku nie byl idealny... to bylo pisane w 2000 roku:
tupanie krzyki płacz wyzywanie
butelka szkło siniak na kolanie
znajomy wódka piwo wojna
kiedy znów przyjdziesz
noco spokojna
Albo:
przewrócił się i leży w rowie
co mu się stało nikt się nie dowie
nikt nie chce spojrzeć mu prosto w oczy
ale wiedzcie- pijak niejednym zaskoczy
menelem jest już każdy kto pije
kto wyzywa, krzyczy, poniża i bije
może mieć dom, rodzinę i pracę
za głupotę ojca ja słono płacę
Boze...
Jestem rozbita na kilka czesci...
Martyna napisala do mnie na GG: "Laczy cie cos z Mackiem? Powiedz szczerze"...
Hmm...
Napisalam zgodnie z prawda, czyli: "Nie".
A ona: "A chcialabys, zeby cos was laczylo?"
Ja: "Czemu pytasz? Skad ci to przyszlo do glowy?"
Martyna: "A tak sobie..."
Kurde, kto i kiedy jej o tym powiedzial?!
Na nikogo juz liczyc na tym swiecie nie mozna.