Archiwum 30 stycznia 2004


sty 30 2004 Nalog
Komentarze: 4

Blog to nalog. Jesli czyta to ktos, kto chce bloga zalozyc, to ostrzegam, cholernie wciaga.

Na przyklad, w ciagu dnia zdarzy mi sie cos smiesznego/interesujacego/wzruszajacego/zastanawiajacego, i pierwsza moja mysl: "Gdy wroce do domu, to opisze to na blogu".

To juz chyba objaw nalogu?

 

Nienawidze telewizji. Dobija mnie. W kazdej reklamie usmiechaja sie do mnie seksowne, szczuple, gladkolice, bialozebne kobiety, trzymajace w wymanicurowanych dloniach tubki z fantastyczna wybielajaca pasta, pudeleczka z cudownymi kremami, majac na sobie najmodniejsze ciuchy, wlosy ufarbowane farba Loreal, pierz swoje stringi w najskuteczniejszym  w Ukladzie Slonecznym proszku, poniewaz jestes tego warta, a moze to nawet Maybellin!

Zawsze wtedy przelaczam na TVN24, zeby popatrzec z satysfakcja na brzydkich, starych, przygarbionych politykow, o ile nie ma wlasnie programu o roznego rodzaju pojazdach prowadzonego przez Wojciechowska.

 

Jezu... gdy dowiedzialam sie o smierci Czeslawa Niemena, to sie poplakalam. Wspanialy czlowiek. Dlaczego Bog zawsze zabiera nam tych ludzi, ktorzy sa najbardziej potrzebni? Straszny z niego egoista.

Zadzonil dzis do mnie dziadek. W trakcie rozmowy powiedzial nagle:

-Ulenko... dziadkowie odejda.

Scisnelam mocniej sluchawke. Szepnelam:

-Co...?

-Dziadkowie kiedys odejda, przeciez o tym wiesz, prawda, moje dziecko?

Poczulam cos cieplego na policzku.

-Dziadku... co ty mowisz...

Po drugiej stronie zalegla cisza. W tym momencie wypuscilam spod powiek caly strumien lez.

-Dziadku! - powiedzialam ze scisnietym gardlem. -Co sie dzieje??!!

-Nic, moje dziecko. Chcialbym, zebys sie za nas wtedy modlila.... pamietaj, zebys sie za nas modlila.

I ani slowa wiecej.

Czy ja o czyms nie wiem?

Co by sie stalo, gdyby dziadkowie zmarli? Runalby ten ich uporzadkowany swiat? Co by sie stalo ze mna?

 

A co by bylo, gdybym ja zmarla?

Gdyby tak bylo... to chcialabym zobaczyc, jak ludzie by zaregowali. Na pewno wszyscy byliby zszokowani. Ale czy ktos by... nie wiem.... czy komus zrobiloby sie zal? Czy ktos by sie przejal? Czy ktos by zaplakal?

Zawsze zasypiajac boje sie, ze nie zobacze juz wiecej niebieskiego nieba. A przeciez j e s z c z e nie mam skrzydel.

pinezka : :
sty 30 2004 Piatek 4
Komentarze: 0

Jezu. Nie moge byc z moja mama tak blisko, jak jestem, bo zwariuje.

Miala dzis opis na GG "TZFKBMK". Spytalam, co to znaczy. Napisala mi: "Tesknie Za Facetem, Ktory Bedzie Mnie Kochal"....

Zatkalo mnie.

Przez cos takiego czuje sie winna wszystkiemu. Ze w malzenstwie im sie nie uklada... Ze sie kloca...

Powinnam byc dla mojej mamy tylko corka. Nie moge byc przyjaciolka. Corce sie takich rzeczy nie mowi...

 

Gdy w TV leca jakies piosenki o milosci, to krew sie we mnie gotuje. Nienawidze tego. Nie maja o czym spiewac???

 

Serce mi tak walilo, kiedy dzis na mnie spojrzal. Myslalam, ze nie wytrzyma w piersi, ale jak zwykle, zelazna obrecz je przytrzymala, i jak zwykle dobrze zrobila.

Dlaczego ja nie potrafie mu tego wyznac? Tchorze. Albo chce po prostu spokojnie poczekac..

 

Puszczam sobie wciaz piosenki Linkin Park... mozna sie przy nich wyzyc... gdy chce sobie cos zrobic, kiedy mysle, ze jest wszystko do dupy, ze zanim wyrosna mi skrzydla calkowicie, to ja umre ze smutku, wyplacze wszystkie lzy i wyschne, to przypominam sobie, ze wszystkim "niedoszlym" samobojcom, jak Kinga albo Ania, albo nawet Marta, mowilam: to tchorzostwo. Ucieczka przed zyciem. Przed odpowiedzialnoscia za zycie. A co bedzie, jesli i to przegrasz? Bedziesz miala blizny do konca. Wciaz piekaca zadra w pamieci, na cale zycie. Wszystko skopane. Jesli umrzesz, to wcale nie musisz pojsc tam, dokad bedziesz chciala....

Wtedy odkladam to, co trzymam. Noz, nozyczki, szklo.... wtedy uswiadamiam sobie, ze wcale nie musi tak byc. Ze jutro niebo moze byc niebieskie. Ze ten, kogo kocham, moze i mnie pokochac, bo czemu nie? Ze swiat moze wcale nie jest taki zly, na jaki wyglada. Ze moze powinnam jednak kochac ludzi, chociaz czasem mam ich dosc, ze powinnam w ludzi wierzyc.

Wtedy wiem, ze to, co robie, to ze to odkladam zyletke, jest prawdziwa madroscia.

pinezka : :
sty 30 2004 Piatek3
Komentarze: 2

Dzien taki sobie. Tyle dobrego, ze byla sliczna pogoda... zwlaszcza niebo. Mialo fantastyczne kolory. Az by sie chcialo rozwinac swoje skrzydla i odleciec. Ale moje sa jeszcze malutkie, wiec nie moglam...

Na religii ogladalismy druga czesc Matrixa na video. W trakcie sceny, w ktorej Neo kocha sie z Trinity, zamyslilam sie, na tyle, na ile bylo to mozliwe, bo Anka caly czas pukala mnie w ramie, mowiac "Wiesz co?", a potem zanosila sie smiechem razem z Ulka. Myslalam...

No zgadnijcie, o kim...

 

Nie mam z kim isc na spacer, a sama z Majka nie chce. Chcialabym z kims pogadac... z kims, kogo nie znam, kto nie wygadalby nikomu, w kim sie zakochalam, kto umialby mnie pocieszyc i zawsze mialby dla mnie czas.

Heh, to niemozliwe. I nigdy nie bedzie mozliwe.

 

Po lekcjach oczywiscie chlopcy jak zwykle dostali pierdolca. Nie strzelali we mnie sniezkami zbyt celnie (zapewne z litosci, i dobrze), ale raz Bartek tak wycelowal, ze trafil mnie w sam srodek twarzy.

Hm....troche bylo mi zimno.

Koncze... jakos znowu czuje, ze dolek nadchodzi. Z Jego powodu. Tylko i wylacznie... :(((

pinezka : :
sty 30 2004 Piatek2
Komentarze: 1

<Moje>... obserwuj siebie. Jesli juz poczujesz, ze jestes tak lekka, ze moglabys odleciec z powierzchni Ziemi, to juz wiesz, ze masz skrzydla. Latwo to sprawdzic- w nocy, gdy beda gwiazdy, wyjdz na dwor i spojrz w gore. Bedziesz juz stuprocentowo pewna. Ja tak wlasnie to sprawdzam. Wykorzystaj dobrze skrzydla. I uskrzydlij innych, gdy juz je bedziesz miala.

 

Jak ja pogardzam tymi gwiazdami pokroju Avril Lavigne, Beyonce, Britney Spears... nie chodzi mi o to, ze chodza rozebrane jak dziwki, zachowuja sie jak dziwki, moga byc dziwkami, co mnie to obchodzi? Ale niech nie gadaja, ze

a) seksowne beda dopiero po czterdziestce i nigdy sie nie rozbiora przed obiektywem i w ogole (Avril)

b) sa gleboko wierzace i codziennie sie modla, za chwile na pewno wyjda po bozemu za maz (Beyonce)

c) seks przed slubem jest be i one pozostana dziewicami do slubu (Britney)...

...skoro pokazuja dupe z tatuazem na prawo i lewo (Avril), wija sie w skapym topie po lozku zlane potem w teledysku (Beyonce) i zmieniaja "dziewicowe" poglady jakis czas po ich rozglaszaniu, puszczajac sie z byle kim.

Niech sobie robia co chca, ale niech nie bredza glupot. Najgorzej jest byc zaklamanym. Ja nic nie mam do dziewic/dziwek/posladkow z tatuazem, ale jesli to wszystko soba reprezentuja, choc mowia cos innego, to juz jest zalosne.

Ide sie ubrac... trzeba leciec do szkoly :/

pinezka : :
sty 30 2004 Piatek1
Komentarze: 2

Przypomnialo mi sie, jak kiedys opiekowalam sie nad morzem dziecmi sasiadow. Pewnego dnia przyszlam do nich, gdy znalazlam wolna chwile. Ich coreczka (miala 5 lat) podbiegla do mnie, wyciagnela raczki, by ja podniesc, a gdy to zrobilam, objela moja szyje i wtulila swoj maly nosek w moje wlosy, po czym powiedziala bardzo powaznym tonem:

-Pachniesz biala czekolada.

-Czekolada?- powtorzylam po niej rozbawiona.

-Tak- odparla, po czym przylepila sie do mnie calym swoim cialkiem.

Teraz, jakies 10 minut temu, przeczesalam wlosy palcami, a one fala opadly mi na twarz. I wtedy poczulam...

Rzeczywiscie pachna biala czekolada.

 

Albo mi sie zdawalo.

 

Po czym poznaje, ze rosna mi skrzydla?

Po wewnetrznym spokoju. Po gwiazdach. Po radosci, ktora kumuluje sie w plucach i szuka ujcia. Po tym, ze moj pies chce sie ze mna bawic. Po tym, jak inni ludzie sie do mnie zwracaja.

 

Lubie zapamietywac rozne zabawne szczegoly, dzieki ktorym kazdy czlowiek jest inny. Niepowtarzalny.

Na przyklad to, w jaki sposob Aga przekrzywia glowe, gdy cos obserwuje. To, jak Kuba opiera stope na swojej drugiej stopie, gdy siedzi w lawce. To, jak Ania sie usmiecha- najpierw smieja jej sie oczy, potem usta. To, jakie wyraz oczu ma Marta, gdy sie nad czyms zastanawia. To, w jaki sposob Kinga sie porusza, jak odrzuca do tylu wlosy. To, jak Jacek rozwala sie w krzesle na lekcjach.

Czy ja tez mam takie znaki szczegolne?

pinezka : :