Archiwum listopad 2003, strona 2


lis 14 2003 Teoria i praktyka
Komentarze: 2

Teoria jest wtedy, kiedy nic nie dziala, ale wiemy, o co w tym chodzi.

Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko dziala, ale nie wiemy, dlaczego.

Zycie laczy praktyke z teoria: nic nie dziala i nie wiemy, czemu.

 

Madre. Zobaczylam to na kartce przyklejonej gdzies na sciane w biurze taty.

Elka, dzieki za pomysl, tekst mi sie spodobal- mozesz byc pewna, ze wyprobuje...

 

Zyczcie mi szczescia... :)

pinezka : :
lis 14 2003 Jutro
Komentarze: 1

Jutro mam isc z Mackiem i Anka do kina. Olek da znac sesemesem, czy sie dolaczy.

Kurnamac, a jak nie pojdzie? I Anka tez nie bedzie mogla? Pojdziemy sami, ja i Maciek?

Wlasciwie to fajnie, ale... jak bedzie dretwo? Boje sie nie tyle o to, ze ja zrobie cos glupiego, tylko ze okaze sie byc kompletnym nudziarzem... za to jak Ania pojdzie, to on bedzie sie czul troche zagubiony, bo pewnie bede sie z nia smiac ze wszystkiego, za to jakbym ja poszla z dwoma chlopakami, to bym sie nie czula zagubiona, o nie! :)

Naprawde!

Dlatego licze na to, ze ojciec Olka wykaze troche wyrozumialosci i pusci go do tego cholernego kina.

Ale jak Ania i Olek nie pojda, to zaproponuje Mackowi spacer z moim piesem. Jak zapadnie jakas dretwa cisza, to bede mogla nawijac "Majka, gdzie ty leziesz? Wracaj!" albo "No i zobacz, co ona wyprawia" itp. Chociaz mam nadzieje, ze nie bedzie dretwej ciszy.

Jezu, wymyslam strategie tego spotkania i tematy rozmow jak dowodca wojskowy... albo trener pilkarski.

Co tez ten Amor wyprawia z ludzmi, doprawdy.

pinezka : :
lis 10 2003 Zwyczajna...
Komentarze: 6

Uswiadomilam sobie ostatnio, ze wcale nie jestem taka nadzwyczajna, jak myslalam...

Np. moja Egiptomania... okazalo sie, ze Hatszepsut jest o wieeele lepsza... co prawda uwazam, ze to moja pasja i interesuje sie tym, co mnie ciekawi, a nie czytam ksiazek o jakims okresie w historii Egiptu, ktory mnie nudzi, no ale ja kocham Egipt, wiec warto przeczytac...jednak troche mnie uklulo to, ze w naszym qizie byla o niebo lepsza... Calusy dla Hatszepsut, jestes nadzwyczajna...

Poza tym... nie wiem, nie mam zadnych specjalnych zalet ani nawet specjalnych wad, nie jestem ani specjalnie brzydka, ani specjalnie ladna, nie mam specjalnych pasji ani specjalnych talentow...

Jestem ZWYCZAJNA. Nie nudna, nie ekscytujaca, ale ZWYCZAJNA.

 

I nie mam szans sie zmienic, np. byc zdrowsza niz jestem... niby to takie proste... w kazdej gazecie jest napisane: "Jedz wiecej pysznych, soczystych, slodziutkich owocow i smakowitych warzyw", ale nigdzie nie napisza, jak sie do warzyw i owocow przekonac... ja NIENAWIDZE warzyw i owocow... nienawidze ich smaku, tego, ze trzeba je obierac, ze truskawki i brzoskwinie sa dobre, ale brudza sokami, a banany sa mdle i szybko sie psuja, ze marchew jest cierpka i gorzka, a ogorek to prawie sama woda, za to pomidora najpierw trzeba sparzyc, a potem pokroic, niestety na powierzchni sparzonego pomidora zostaja wglebienia po palcach... gdyby mi mama chociaz raz zrobila cos do jedzenia zdrowego, to bym zjadla, ale wole zjesc parowke z puszki z ogorkiem kiszonym albo hamburgera, bo jest szybciej i prosciej... ale jak mama wraca do domu, to siada na kanapie i oglada TV, udaje, ze nie widzi, jak ja i tata chodzimy dookola lodowki, po czym zasypia na kanapie... a rano zawsze mowi "strasznie sie spiesze, zrobisz sobie sama?" itp...

Co za kanal...

pinezka : :
lis 10 2003 Nie ide
Komentarze: 2

Nie ide do Macka. Postanowilam udawac zimna Krolowa Lodu i Sniegu, darowac sobie dzisiejsze odwiedziny i umowic sie kiedy indziej, zeby sobie nie pomyslal, ze taka latwa jestem itp., itd., albo ze mi jakos specjalnie zalezy. To faceci powinni polowac na dziewczyny, a nie na odwrot- jesli ja przestane sie starac, to on zacznie i bedzie genialnie...

 

A poza tym wyskoczyly mi 2 pryszcze na nosie. I NIC na nie nie pomaga.

 

pinezka : :
lis 10 2003 Isc...?
Komentarze: 3

Nie wiem, czy isc dzisiaj do Macka.

ZA

-moze lepiej go poznam

-moze sobie pogadamy

-moze znajdziemy jakas nic porozumienia

-moze wreszcie przestanie byc taki malomowny

-A MOZE SIE MU SPODOBAM BARDZIEJ NIZ KOLEZENSKO?

PRZECIW

-moze nam byc niezrecznie

-rozmowa moze sie nie kleic

-moge popelnic jakas gafe

-w ogole moze byc beznadziejnie...

-I MOZE SIE OKAZAC ZE JEST JAKIMS MAMINSYNKIEM, DEBILEM ALBO TRANSWESTYTA...

Co radzicie?

Sama nie wiem...

 

pinezka : :