lis 14 2003

Jutro


Komentarze: 1

Jutro mam isc z Mackiem i Anka do kina. Olek da znac sesemesem, czy sie dolaczy.

Kurnamac, a jak nie pojdzie? I Anka tez nie bedzie mogla? Pojdziemy sami, ja i Maciek?

Wlasciwie to fajnie, ale... jak bedzie dretwo? Boje sie nie tyle o to, ze ja zrobie cos glupiego, tylko ze okaze sie byc kompletnym nudziarzem... za to jak Ania pojdzie, to on bedzie sie czul troche zagubiony, bo pewnie bede sie z nia smiac ze wszystkiego, za to jakbym ja poszla z dwoma chlopakami, to bym sie nie czula zagubiona, o nie! :)

Naprawde!

Dlatego licze na to, ze ojciec Olka wykaze troche wyrozumialosci i pusci go do tego cholernego kina.

Ale jak Ania i Olek nie pojda, to zaproponuje Mackowi spacer z moim piesem. Jak zapadnie jakas dretwa cisza, to bede mogla nawijac "Majka, gdzie ty leziesz? Wracaj!" albo "No i zobacz, co ona wyprawia" itp. Chociaz mam nadzieje, ze nie bedzie dretwej ciszy.

Jezu, wymyslam strategie tego spotkania i tematy rozmow jak dowodca wojskowy... albo trener pilkarski.

Co tez ten Amor wyprawia z ludzmi, doprawdy.

pinezka : :
to_ja_elka
14 listopada 2003, 19:01
Ja, jak nie wiem już, co gadać, proponuję "a może pomilczymy na ten sam temat?" ... spróbuj, to działa ... w taki, lub inny sposób ...

Dodaj komentarz