Archiwum 02 lutego 2004


lut 02 2004 Juz
Komentarze: 2

Po wszystkim. Juz od 40 minut.

Nie ma jej juz u nas.

Nie wiem, czy mi sie zdaje, ale Natka chyba rozglada sie po terrarium, szukajac jej smutnym wzrokiem.

 

Prawde mowiac, to rece mi sie trzesa.

 

Heh... jakas wewnetrzna pustke czuje.

Gdy mialam 9 lat, to pisalam na komputerze, dla zabawy, ogloszenie o tym, ze "sprzedam zolwia". Wtedy sie smialam, wtedy myslalam, ze nigdy jej nie oddam.

 

Czy ja naprawde dobrze zrobilam? Dobre strony sa takie, ze bede miala wiecej czasu dla Natki i Majki, dla siebie tez. Zle to takie, ze... czy to mozliwe, zeby jeden zolw tesknil za drugim? I to, ze to terrarium... jakies takie puste.

Ale jak sie powiedzialo A, to trzeba powiedziec B. Wiec mowie B. I sie juz nie rozczulam.

 

Zdrowieje! I skrzydla mi znow rosna! Haha!

pinezka : :
lut 02 2004 Oddaje
Komentarze: 2

Za dwadziescia piec minut przyjedzie Ania po Mrugusice. Czyli moja starsza, duza, stepowa zolwice. Mrugusica to takie wynaturzenie imienia Mrugusia (ktore z kolei utworzone zostalo gdy dowiedzialam sie, ze Mruguś to dziewczynka, mialam jakies 7 lat).

Dostalam ja, gdy mialam 5 lat... przez kilka lat opiekowal sie nia ojciec, a potem ja przejelam ten obowiazek. Tyle ze wiadomo, iz gdy bedzie sie dawac zwierzeciu sama salate i cykorie, nie bedzie ono ani zdrowe, ani piekne, i tym sposobem Mrugusica dorobila sie krzywicy, ktora polega na tym, ze skorupa zolwia wykrzywia sie i ugina sie pod naciskiem palcow. Wyleczylismy ja, dajac jej zastrzyki i zaczelam ja wreszcie lepiej karmic. Niestety, ostatnio, gdy wstapilam w szeregi gimnazjalistow, znow ja zaniedbalam...

I doszlam do wniosku, a raczej dotarlo do mnie, ze to zwierze sie tylko meczy u mnie. Ania powiedziala mi, ze kolezanka jej mamy chce kupic sobie zolwia. Zaproponowalam, iz moglaby wziac mojego...

Jednego. Natki nie dam.

No i wziela.... chciala ja.

Tym sposobem Mrugusica po 8 latach spedzonych u nas... odchodzi.

JUZ NIGDY JEJ NIE ZOBACZE.

NIGDY.

N I G D Y.

Jej ostatnim posilkiem u mnie bylo jajko. Teraz sie wygrzewa pod lampa...

 

Przysiegam, ze Natki, mojej drugiej, mlodszej zolwicy greckiej, nigdy w zyciu nie oddam. I od dzisiaj bede sie nia lepiej zajmowac.

 

Smutno... juz nigdy jej nie zobacze....

 

Jeszcze kwadrans.

pinezka : :
lut 02 2004 Lenistwo
Komentarze: 1

Pelne lenistwo. Nic nie robie, tylko leze, ogladam VIVE i MTV, spie, wyleguje sie, spie, budze sie, poprawiam sobie poduszki, ogladam VIVE  i MTV, ide do kuchni po leki (juz mi troche przeszlo, temperatury nie posiadam, tylko ten moj nos biedny...) i po cos do picia (wczoraj tylko herbata, dzis juz zaczynam pic Cole, o zgrozo) i wracam, i spie, i wyleguje sie, i ogladam VIVE  i MTV, i ...

I tak w kolko.

Plusem chorowania jest to, ze w trakcie choroby nie mam apetytu. Dziwie sie, ze potrafie tak po prostu lezec i nic nie jesc. Zawsze gdy leze, to mnie rece swierzbia, zeby cos sobie podjesc, a teraz NIC. Super!

Wczoraj wieczorem (kolo 23), zeby kompletnie nie zmurszec i nie rozpasc sie przy wstawaniu z lozka, zrobilam kilkanascie brzuszkow, a potem walnelam sie z powrotem na lozko z bolem miesni brzucha i glowy, kompletnie wyczerpana z powodu niedojedzenia.

 

Jak tylko wyzdrowieje, to musze sie z kims udac do Galerii Mokotow, bo zwariuje. Moge na ciebie liczyc, Kinga? =P

 

Dochodze do wniosku, do ktorego doszlam po 3 dniach bezmyslnego wgapiania sie w ekran, ze MTV jest o wiele gorsza, o wiele bardziej komercyjna i o wiele bardziej beznadziejna od VIVY. VIVA ma taki fantastyczny program, ktory nazywa sie Planet VIVA, i puszczaja tam non stop klipy, bez gadania, i owe klipy sa absolutnie fantastyczne. A MTV sklada sie glownie z reklam i nudnych panienek w stylu pani Spears. Poza tym, prezenterzy MTV sa dennie glupi, a ten ich program YO! costam to kompletna beznadzieja. Tzn. ich prowadzacy. Rap-Kanciapa na VIVIE jest lepsza, a WSZ (Wujek Samo Zlo) przewyzsza tych z MTV co najmniej inteligencja.

Ale to tyle reklamy.

 

Ide dac zolwiom jesc, bo je przeglodzilam juz kilka dni.... wstyd.

pinezka : :