Archiwum 03 marca 2004


mar 03 2004 Koszmar
Komentarze: 4

Koszmarny dzien.

Na poczatku- Ula molestuje mnie na wfie. (Bez Komentarza.)

Potem- Fuymankiewicz mowi, ze ja strasznie gadam na lekcjach (kurde, na gegrze sie staram nie gadac!)

Nastepnie- na niemcu podczas mojego chichotania sie z dziewczynami pani mowi, ze jestem niemozliwa i ze "moglabym w koncu wziac sie do pracy" oraz "to nie jest zabawa". KURDE MOL!!! Chodze tam z wlasnej, NIEPRZYMUSZONEJ WOLI, wykladam gruba kase, zeby ta pinda mnie czegos nauczyla, i z tej kasy ona placi za gaz, wode i swoje badziewne ciuchy, a smie mnie tutaj wyzywac od nieukow? Gryzc reke, ktora ja karmi??!!

A jeszcze pozniej ojciec ma pretensje, ze nie zaplacilam za obiady w szkole i "ciekawe, co jutro bede jesc w szkole" i ze to "kompletne debilstwo". Kurwa mac, to JA bede glodna, nie on, i niech sie odwali. Czepia sie jak rzep psiego ogona, a on se pojdzie do bistro, gdzie chodza seksowne kelnereczki w minispodniczkach i roznosza na tacach zurek.

 

Boze swiety, jutro konkurs historyczny!!! A ja nic sobie nie przypominalam, nic!!!

Wlasciwie to znam sie na Egipcie i Rzymie dobrze, ale z Grecja gorzej. Moze jakos pojdzie.

Dzis dostalam 3 z gegry (Kuba powiedzial, ze nie chce mnie znac- on dostal 5) i najprawdopodobniej dostane pale z matmy za sprawdzian z konstrukcji.

Woilia! Na pewno nie bedzie 4 na koniec roku. Patrzcie, jak konczy ktos, kto nie uczy sie w domu. Nie popelniajcie tego bledu.

pinezka : :
mar 03 2004 Nie...
Komentarze: 3

O Boze, czuje sie jak... jak... 

W kazdym razie czuje sie kiepsko.

Spalam kolo 5 godzin z kilkuminutowymi przerwami (no tak, niezwykla zmiana, klasc sie spac o 24 zamiast, jak w trakcie choroby, o 3), nie zrobilam "Sprawdz, czy to umiesz" z matmy i dostane pale, nie nauczylam sie matmy na sprawdzian i dostane pale, nie rozumiem chemii i mozliwe, ze dostane pale, i ide dzisiaj na niemiecki,a tam to mnie dopiero wymecza...

Kiedy beda zbawienne wakacje??? Chyba celem mojej edukacji jest ta wymarzona, wyteskniona dwumiesieczna przerwa w brzemiennym w skutki wysilku i olewactwie.

Nie chce isc do szkoly!!!

Jezuuuuu.

 

Mam nadzieje, ze na wychowawczej facetka nie bedzie wspominac z rozrzewieniem wycieczki czwartkowej, bo chyba zejde ze wstydu.

 

Hm... dieta ma sie srednio... nie mam sily cwiczyc, bo po 2 dniach wysilku juz mnie wszystko boli, lecz dzielnie probuje, ale jestem odwazna, nie ma co, kurna.

 

Dobra, ide. Moze mi sie przysnia dzisiaj gory i ja na ich szczycie w szortach i traperkach, popijajaca herbatke z termosu.

pinezka : :