Spokojniej...
Komentarze: 0
Jest spokojniej. Dzieki wczorajszemu wierszowi mi ulzylo... nawet nie wiecie, ile mnie kosztowalo jego napisanie... cala moja energie, sile, wszystko...
Moi przyjaciele denerwuja sie na mnie i prosza, zebym tyle nie gadala o Gabrysiu.
Jakby nigdy nie byli zakochani...
Jutro ide do kosciola. Moze mi ulzy jeszcze bardziej...
Dodaj komentarz