Spokoj i cisza
Komentarze: 4
OK. Jest git.
Po fali wstrzasow, drgan i placzu w domu nareszcie jako taki spokoj. Oczywiscie, mama mnie olala i pojechala se dzisiaj na winko, zostawiajac mnie w domu z ojcem, ale ojciec ma lepszy nastroj i samopoczucie niz chociazby dzis rano. Ubral sie, ogolil, umyl wlosy, i nawet gdy weszlam do mieszkania, to rozmawial z kims przez telefon...
Rany, ale mi wstyd. Zerwalam sie dzis z niemca i poszlam do Anki. Wstyd, po prostu wstyd. Troche sie spoznilam, bo za pozno od niej wyszlam, a musialam byc w domu gdzies w okolicach konca lekcji, zeby nie bylo podejrzen. Oczywiscie, ojciec spytal, czemu tak pozno jestem....
"Zagadalam sie z kolezanka", sklamalam bez mrugniecia okiem.
Wlasciwie to nie sklamalam, powiedzialam szczera prawde.
Pokiwal glowa.
Teraz chyba wybaczylby mi nawet wtedy, kiedy skasowalabym mu cala ksiazke telefoniczna w telefonie (ponad 200 pozycji!!!), bez krzyku. Pewnie mu jest glupio.
Chcialabym, zeby sie porzadnie na mnie wsciekl i nawrzeszczal na mnie, oczywiscie na trzezwo. To bylby powrot do normalnosci. Potrzeba mi tego. (Wiem, ze jestem dziwna, wiem.)
Ide ogladac Na Wspolnej.
Dodaj komentarz