sty 23 2004

Precelki


Komentarze: 5

W kinie bylo, brzydko mowiac, zajebiscie (przepraszam, ale nie da sie tego tak trafnie okreslic jak tym slowem)...

W trakcie seansu ("Kumple"-swietny film) caly czas sie z Anka smialam, a ona przy okazji wylala Cole na podloge, przez co przed fotelem Ani powstalo brudne bajoro z blota z butow i Coli, a ludzie gapili sie na nas caly czas, bo rechotalysmy na cala sale.

Ania miala ze soba opakowanie mieszanki ciasteczek, ktora ja ochrzcilam mianem precelkow. A wiec, gdy wyszlysmy z kina, wzielam od niej niedojedzone precelki i spytalam kilku przechodniow, czy zycza sobie precelka. Niektorzy patrzyli na mnie jak na psycholke, inni mowili "nie, dziekuje" z usmiechem, ale nikt nie powiedzial "Spierdalaj", a to nastraja optymistycznie. Na widok min niektorych ludzi dostawalam z Ania ataku smiechu, az w koncu dostalam czkawki i czkalam na caly glos podczas powrotu do domu. Gdy pozegnalam sie z Ania, wyskoczylam z autobusu i zaczelam, czkajac i smiejac sie na przemian, podskakiwac, lapiac w dlonie pojedyncze platki sniegu.

Wygladalam tak, jakby dopiero przed chwila wypuscili mnie za przepustka z psychiatryka.

Spac mi sie chce. Zmeczylo mnie bycie szczesliwa.

pinezka : :
24 stycznia 2004, 19:54
Oj, ja tak mam codziennie...;) Zartowałam. Każedmu czasem odbija (Chemiczce szczególnie)
Moze zeczywiscie jests psychiczn
24 stycznia 2004, 19:15
;)
24 stycznia 2004, 13:39
hehe..skad ja znam takie zachowanie...;] pozdrówka, i życze Ci zebys czesciej byla zmeczona byciem szczesliwa ;]heh
24 stycznia 2004, 09:44
bardzo fajny blog, jak czytam te notki chwilami mam wrażenie że ktoś pisze o mnie, albo że ja je pisałam..jakże złudne :) Pozdrawiam
nie_taka_zla
24 stycznia 2004, 00:05
Wladnie to brzmi"zmeczylomnie bycie szczesliwa"Sliczne.

Dodaj komentarz