gru 21 2003

Normalne...


Komentarze: 1

Jak zwykle w niedziele, ojciec ma obiekcje co do sensu mojego istnienia.

Jak zwykle w niedziele, ojciec sle mi wiazanki w stylu "gnojek na garnuszku rodzicow".

Jak zwykle w niedziele, ojciec jest pijany.

I jak zwykle w niedziele, zwierzam sie z tego na blogu.

Tylko ze tym razem mu nie odpowiadam. Mam tego dosc. Mowi, ze brak mi dumy, zeby cokolwiek odpowiedziec... niech sie zastanowi, czy on ma jakakolwiek dume i honor...

Jak na niego patrze... to watpie. I mi go zal.

 

pinezka : :
...
24 grudnia 2003, 14:00
U mnie jest bardzo podobny scenariusz...ojciec jak jest pijany tez sie zastanawia po co ja jestem itp...I najlepiej jest ignorowac takie gadanie...A jak rodzice sie kluca, to najczesciej zamykam sie w pokoju i staram sie ich nie sluchac...w koncu sa dorosli i wiedza co robia...pomimo tego, ze sa pijani..Ich sprawa...tylko szkoda ze ja na tym cierpie...

Dodaj komentarz