Juz
Komentarze: 2
Po wszystkim. Juz od 40 minut.
Nie ma jej juz u nas.
Nie wiem, czy mi sie zdaje, ale Natka chyba rozglada sie po terrarium, szukajac jej smutnym wzrokiem.
Prawde mowiac, to rece mi sie trzesa.
Heh... jakas wewnetrzna pustke czuje.
Gdy mialam 9 lat, to pisalam na komputerze, dla zabawy, ogloszenie o tym, ze "sprzedam zolwia". Wtedy sie smialam, wtedy myslalam, ze nigdy jej nie oddam.
Czy ja naprawde dobrze zrobilam? Dobre strony sa takie, ze bede miala wiecej czasu dla Natki i Majki, dla siebie tez. Zle to takie, ze... czy to mozliwe, zeby jeden zolw tesknil za drugim? I to, ze to terrarium... jakies takie puste.
Ale jak sie powiedzialo A, to trzeba powiedziec B. Wiec mowie B. I sie juz nie rozczulam.
Zdrowieje! I skrzydla mi znow rosna! Haha!
Dodaj komentarz