Ech...
Komentarze: 7
Po napisaniu poprzedniej notki wstalam gwaltownie i szybko od kompa, co sprawilo, ze zakrecilo mi sie w glowie, wrocily wszystkie moje troski ostatnich tygodni i poczulam sie tak zle, ze opadlam na krzeslo z powrotem.
Jestem jak Harry Potter. Jesli slabo sie czuje, boli mnie glowa i czuje w niej metlik, to znaczy, ze wydarzy sie cos zlego.
W domu jest dziwnie, odkad ojciec jest... normalny. Taki, jak kazdy ojciec. Nie wiem, co o tym myslec. Bylo mu tak ciezko i nagle wszystko jest super? Nie wierze.
Runely w gruzach moje marzenia o pubie. Rodzice mieli go zalozyc, gdy weszli w spolke z Kowalem, ale coz... Kowal nie chce byc w ich spolce. Rozwiazuja ja. Nie bedzie knajpy. Kurwa mac.
Probuje z mama po ludzku porozmawiac... probowalam o cellulicie (juz widze wasze miny), ale nie zlapala "damskiego" haczyka. Rozmowa potoczyla sie ciezko i niezgrabnie. Ja juz nie wiem, co mam robic. Przeciez nie uzyje tematu seksu, zeby s p r o b o w a c nawiazac kontakt z moja matka... to by bylo za ciezko jak na poczatek.
O Boze, zle sie czuje, ide spac, pieprzyc czytanie.
Dodaj komentarz