sty 27 2004

Dzis


Komentarze: 2

Wczoraj w nocy nie moglam spac, wiec zapalilam lampke nocna i siegnelam po buteleczke z bezbarwnym lakierem do paznokci. Wyjelam pedzelek, otarlam go o szyjke i pociagnelam nim od nasady paznokcia az po brzeg. Taaak... to zawsze mnie odpreza. Niesamowita czynnosc.

Po chwili caly pokoj wypelnila charakterystyczna, gryzaca won. Majka wyskoczyla ze swojego poslania i zaczela jeczec pod drzwiami, zeby ja wypuscic. Gdy skonczylam malowac ostatni paznokiec, poszlam do salonu, zeby wziac kostke i kocyk Majki, by sie w koncu zamknela. Juz po nie siegalam, kiedy siedzaca na kanapie mama powiedziala oskarzycielskim tonem:

-Malowalas paznokcie.

Zerknelam na moje palce.

-Ach, tak. A co?

-To bezbarwny, tak?

-Yhym- mruknelam, chcac juz isc.

-Dobrze. Dobranoc- i znow wgapiala sie w ekran telewizora, ogladajac Reality TV.

Ja wrocilam do pokoju, dalam kocyk i kosc Majce, a potem polozylam sie do lozka.

 

Na angielskim ogladalismy "Dzieci z dworca ZOO". Niektore teksty mnie... zwalily z nog... zwlaszcza ze "obciagam im paly" albo "kto chce spuscic mi sie w usta? jak dobrze zaplacisz, to wszystko polkne" slyszaly rowniez nasze nauczycielki. Helena powiedziala "trzeba umiec sie zachowac i sie nie smiac", no dobrze, ale JAK mam to zrobic? Parsknelam- doslownie -smiechem na cala sale, a wszyscy sie na mnie gapili. No i dobrze.

Gdy szlam do domu po szkole bylam zdolowana i nie do zycia,  wiec ku pokrzepieniu duszy zaczelam spiewac piosenke Dido...

"...'cause nothing what I have is mine..."

"...'cause my life is for rent..."

I tak spiewalam na cala ulice.

Poczulam czyjs wzrok na sobie. Odwrocilam sie.

Za mna szedl, przystojny, nie powiem, chlopak i patrzyl na mnie zdziwiony. Gdy sie odwrocilam, usmiechnal sie do mnie i powiedzial:

-Niezle.

POWIEDZIAL: NIEZLE!!!!!!!!!!!!

Chyba lepszej pochwaly, wypowiedzianej w tak genialny sposob nigdy nie slyszalam.

 

A ja myslalam, ze to zdarza sie tylko na filmach.

pinezka : :
28 stycznia 2004, 10:22
"my, dzieci z dworca zoo" moja biblia!! mój chcleb powszedni! najwspanialsza książka na świecie!!!! film też niczego sobie!!!! KOCHAM!
poza tym heh fajnie musizz spiewac, o mnie nigdy nikt tak nie powie :P
27 stycznia 2004, 22:29
bo zycie jest filmem...;] pozdrowka i powodzenia z tym chlopakiem. hie hie ;)

Dodaj komentarz