Czwartek2
Komentarze: 2
Jak na niego patrze, gdy rozmawia z jakas dziewczyna, obojetnie, czy jest ladna czy nie, czuje znowu moja metalowa obrecz na sercu. Nie pozwala mi sie otworzyc. Gdy serce mi sie wyrywa z piersi, zeby do Niego biec, wskazac na niego i krzyknac: Do cholery, kochasz go, zrob cos!!! - to ta obrecz je przytrzymuje. Gdzie ci tak spieszno? Ona zrobi, co zechce.
I oczywiscie ta obrecz na sercu, nazywana przez niektorych "rozsadkiem", ma racje. Serce wariuje. Ale czesto za wariacje serca slono sie placi.
Czy to oznacza, ze nie potrafie kochac?
Od 1 lutego:
- zero slodyczy
- zero Coli
- zero lenistwa!!!!!
- duzo chodzenia (beda rajdy, wiec spoko)
- cwiczenia na te i owe partie ciala.
OK. Plan juz jest. Gorzej bedzie z jego wykonaniem. Do pierwszego jeszcze troche czasu, wiec ide tymczasowo po szklaneczke Coca-Coli.
Dzis w autobusie jechala jakas kobieta z dwojka dzieci. Jedno z nich, chlopiec, chcial nacisnac jakis guzik w autobusie. Matka upomniala go: -Tomek, zostaw. A gdy Tomek sie nie posluchal i jego raczka znalazla sie blisko guzika, matka chwycila go za ramie, szarpnela i wrzasnela: -MOWIE CI, ZEBYS TO ZOSTAWIL, TAK??!! WIEC TO ZOSTAW NATYCHMIAST!. Dziewczynka w wozku siegnela rozbawiona skierowala swoj paluszek prosto na guzik, i cala zabawa powtorzyla sie od poczatku, najpierw ostrzezenie, a potem lanie.
Dlaczego tacy ludzie maja dzieci? Ja powiedzialabym do mojego dziecka w takiej sytuacji, ze moze nacisnac inny guziczek, i jesli juz wysiadamy, to podniesc je, zeby dosieglo do przycisku "STOP". I wszyscy beda zadowoleni.
Uwielbiam wyobrazac sobie, jaka bede miala rodzine, jakiego meza, jakie dzieci, jaki dom... kocham tworzyc w Simsach rodziny, ktore beda przypominaly taka, ktora chcialabym miec, potem urzadzac im taki dom, jaki chcialabym miec, a na koniec sterowac nimi tak, jak chcialabym postepowac KiedysTam. Dziecinne, prawda? Ale ja to kocham.
Czekam, az znowu zaczna mi rosnac skrzydla. Juz niedlugo.
Dodaj komentarz