4&5
Komentarze: 0
Wczoraj bylam z Ania, pania Furmankiewicz i horda rozkrzyczanych oraz znerwicowanych dzieciakow w kinie na filmie "Moj brat niedzwiedz". Hm... dosc przecietny. Malo smiesznych momentow, ale jak juz jakies byly, to smialam sie "do rozpuku", jak mawia moja babcia.
Potem pojechalam z Anka zwiedzic jedno ciekawe miejsce przy gorce, na Rosola, czyli niedokonczony, ceglany budynek, ktory sadzac po ilosci garnkow, butow, materacy i kurtek znajdujacych sie w srodku jest melina bezdomnych. Wymarzone miejsce na sesje zdjeciowa, ktora tam sobie urzadzilysmy, tj. ja pstrykalam i ustawialam Anie do roznych ujec.
Nastepnie udalysmy sie do domu i... och, robilysmy tyle zwariowanych glupot, ze nie chce mi sie ich opisywac.
Aga, dzieki ci za towarzyszenie nam!!! =>
Mialam dzis isc z Kinga do Sadyby, ale... wstalam z Ania o 13, a gdy jechalam do domu, byla 15... nie bylo juz czasu, zeby tam pojechac... dzwonilam do niej, ale wlaczyla sie automatyczna sekretarka, wiec uznalam, ze wybrala sie gdzies z kims innym. Kingusie, przepraszam, jutro mozemy dokads wyskoczyc, o ile bedziesz chciala...
Musze zrobic sobie ten tatuaz. Brakuje mi skrzydel.
Istnieje miejsce, do ktorego moznaby wyslac ojca, a wrocilby zupelnie inny? I z gwarancja?
Pinezka jest dzisiaj zupelnie oklapla. Majka znowu uciekala do innych ludzi na spacerze, kiedy drzac ze strachu spuscilam ja eksperymantalnie ze smyczy. Super. Czuje sie zdradzona. Wyszlam na kompletna idiotke.
I Mrugusicy nie ma... czy kiedykolwiek byla?
Brakuje mi Marty. Marciatko, wracaj, prosze, wracaj szybko, tesknie za toba, brakuje mi ciebie!!!!
Polozyc sie. Rozluznic miesnie. Zamknac oczy. Marzyc. Zasnac. Odejsc. Chce.
Dodaj komentarz