lut 29 2004

Noc


Komentarze: 4

Jest ciemno. Siedze sama w pokoju, w ktorym, a jakze, panuje ciemnosc.

I mysle... nad wszystkim.

Jaki ja slad po sobie zostawie na swiecie? Pamiec zawodzi... a przedmioty niszczeja... co nam pozostaje?

 

Boje sie przyszlosci. Boje sie tego, ze moglabym zmarnowac sobie zycie, ze moge skonczyc pod mostem, ze- wbrew sobie -moge zaczac pic... cpac... cokolwiek... albo ze bieda zmusilaby mnie do czegos okropnego...

Albo ze po prostu nie bede szczesliwa.

 

Chmury zaslonily ksiezyc. To dobrze. On mnie przeraza. Ma nade mna przewage... bedzie trwal dlugo po mojej smierci, i istnial o wiele wczesniej, zanim sie urodzilam...

 

Wiem, ze strasznie wam tu jecze, i ze macie tego dosc, i ze zachowuje sie jak oblakana, i nie wiem juz, co jeszcze...

Czego mam sie chwycic, zeby jakos- szczesliwie -przetrwac to zycie?

 

Nikt mnie nie slucha. Jesli powiem Kubie o tym, o czym pisze tu, to powiedzialby zapewne, ze mi chyba odpierdala i ze za duzo filozofuje, Marta powiedzialaby "Wszystko bedzie dobrze", Olaf skwitowalby to mruknieciem w stulu "mhm", Ania by mnie w ogole nie zrozumiala, Aga postapilaby podobnie jak Marta... oczywiscie, ze tak, bo co maja innego powiedziec?

Ale czasem bym chciala, zeby ktos po prostu byl. Nic nie mowil. Byl przy mnie. Przytulil, nie pocieszal. Wysluchal, nie pouczal. Zrozumial, nie nawracal.

Zmienilam znow szablon. Nie moge znalezc nic dla siebie. Moze ten zostanie dluzej.

pinezka : :
Marciątko
29 lutego 2004, 17:01
ach Ula Ula... Masz mnie przecież.... I zmień ten szablon jestza smutny:) Znajdź sobie jakis kolorowy:) Albo optymistyczny:) Zobacz ja zmieniłam :)
29 lutego 2004, 14:09
hmmm...powinnas przede wszystkim miec kontrole nad swoim zyciem...nie dac soba manipulowac, i walczyc o swoje szczescie...i nigdy prze nigdy nie pozwol sobie tego szczescia odebrac...rob to na co masz ochote. do zycia podchodz z rozsadkiem...problemy rozwiazuj rozsadnie z glowa...nie badz impulsywna...nie rob tego czego nie chcesz robic...zawsze badz soba, kiedy inni soba nie pozostaja, miej swiadomosc tego ze to Ty przede wszystkim kierujesz swoim zyciem( nie mowie tu o sytucajach na ktore nie masz wplywu)... trimiej sie;]
aga
29 lutego 2004, 12:48
nikt ci nie zagwarantuje, że wszystko się samo ułoży, że będzie super i w ogóle. Ja też czasem myśle, jaka będe w przyszłości... czy moje życie będzie barwne i szcześliwe, czy raczej przepełnione bólem i żalem do calego świata?? ja nie wierze w przeznaczenie i sądze, że nasze życie będzie takie, jakie my sobie je ułożymy.
nikt taki
29 lutego 2004, 10:27

jestem

Dodaj komentarz